12 października 2015

Wielkie małe sukcesy!


Dzisiaj czuję się jak dziecko na powyższym obrazku i nie mogłam się z Wami tym nie podzielić! Pewnie stwierdzicie, że postradałam zmysły, kiedy dowiecie się o co chodzi. Mimo to piszę, bo jestem z siebie niezmiernie DUMNA :D.

A więc o co chodzi?

Dzisiaj, jak co tydzień w poniedziałek, miałam kolejne zajęcia z francuskiego (o rozpoczęciu zajęć wspomniałam w poprzednim wpisie). Lekcje koncentrują się na razie głównie wokół przedstawiania siebie i poznawania podstawowych słów francuskich. Jest ok, ale trochę brakuje mi jakiejś listy słówek pytających, czasowników regularnych czy czegoś innego w tym stylu (musicie wiedzieć, że kocham wszelkie tabelki, listy czy podsumowania). W każdym bądź razie, po powtórzeniu (po raz kolejny) tego co przerobiliśmy do tej pory, Pani poprosiła o otwarcie książek. Na co ja:

- Quelle page [kel paż]? - pytam

czyli

- Która strona?

Pani spojrzała na mnie z nieskrywanym zachwytem:

- Page huit. [paż łit] - odpowiedziała

czyli

- Strona ósma.

tylko tyle?!, zapytacie. Otóż dla mnie to tyle. Musicie bowiem wiedzieć, że pytanie to nie zostało nam wcześniej przedstawione i było w 100% mojego autorstwa ;).

To jeszcze nie wszystko. Ośmielona sytuacja w klasie, postanowiłam dzisiaj nie kupować salami z działu z pakowanymi wędlinami, jak to miałam w zwyczaju do tej pory (no bo jak dogadać się z mówiąca wyłącznie po francusku ekspedientką?), a podejść do  stoiska z wędlinami. I wiecie co? Udało się! Pani mnie zrozumiała, a ja ją! Tym sposobem, po krótkiej wymianie zdań:

- Je vais prendre cents grammes salami au poivre et cents grammes salami au parmesan.
- C'est tout?
- Oui, voilà tout.

wyszłam ze sklepu z 200g salami!


2 komentarze:

  1. Brawo! Brawo! Brawo! Jestem z Ciebie dumna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo Justyna :). To nic w morzu tego co jeszcze przede mną. Trzeba się jednak cieszyć także z tych najmniejszych zwycięstw, prawda :D!?

      Usuń