19 listopada 2015

Rozmowy z dzieckiem ...

No i mamy w domu pięciolatkę! W tym roku, z kilku powodów, postanowiliśmy nie organizować imprezy urodzinowej dla córci. Postaraliśmy się jednak, aby był to dla niej równie wyjątkowy dzień, jak w ubiegłych latach. Z samego rana zaśpiewaliśmy jej z mężem 'Sto lat'. Później, jeszcze w piżamie, córcia rozpakowała prezenty, które zostały nadesłane ze wszystkich stron i za które serdecznie dziękujemy.


Świeczkę na czekoladowym torciku zdmuchnęła zaś w towarzystwie koleżanek i kolegów z klasy. Dodatkową atrakcją było to, że mogła założyć do szkoły strój Elsy, z kultowego już filmu 'Kraina lodu'. Nawet nie podejrzewałam, że właśnie to okaże się przebojem dnia.



W związku ze wspomnianym powyżej świętem, chciałabym Wam dzisiaj zaserwować kilka scenek sytuacyjnych z Karolcią w roli głównej. Już kiedyś dałam Wam próbkę jej możliwości, z tekstem: 'Cały dom na mojej głowie' (klik). Stwierdziłam wtedy, że te nasze, jakże interesujące, dyskusje mogły by być świetną lekturą po latach. Postanowiłam spisać przynajmniej niektóre z nich. Poniżej jest kilka, które mnie albo rozbawiły (czasami do łez), albo zaskoczyły lub zadziwiły.

1. Pracusia
Pewnego dnia, po powrocie ze szkoły, proszę Karolcię:
- Córciu, proszę przebierz się w ubrania, które położyłam u Ciebie w pokoju.
- Ok - odpowiedziała i powoli, ze sporym ociąganiem, założyła ubrania, które jej przygotowałam.
Kiedy poszłam do pokoju, żeby sprawdzić, czy jest już gotowa, zobaczyłam, że getry, które zdjęła są na lewej stronie.
- Przewróć getry na prawą stronę - poprosiłam.
Na co Karolcia wyrzuciła ręce w górę, mówiąc:
- Ja, to jak ten Kopciuszek! Tyle rzeczy muszę robić ... .

2. Zosia samosia
Pewnego dnia nasza rozmowa zeszła na temat małżeństwa i wyboru partnera:
- ... więc jak już będziesz starsza to wybiorę jakiegoś fajnego chłopaka na Twojego męża - mówię.
- Nieeee, ja sama wybiorę sobie męża - odpowiada oburzona.
- Kochanie, mama przecież wie najlepiej co dla Ciebie dobre i wybierze dla Ciebie najlepszego męża.
- Ale Ty sama wybrałaś sobie tatę, prawda?
- Tak.
- I tata jest najlepszym mężem dla Ciebie, prawda?
- No, tak.
- No widzisz, to ja też znajdę sobie sama najlepszego męża!

3. Negocjatorka
Karolcia bawi się ze starszą od siebie o rok koleżanką i młodszym o rok kolegą. W pewnym momencie dzieciaki postanawiają bawić się w szkołę.
- Ja będę nauczycielką. - mówi córcia
- Ja chcę być nauczycielką! - woła Sienna
- Ja będę nauczycielką, bo jak się bawię z mamą, to zawsze jestem nauczycielką - argumentuje Karolina.
- Ale ja jestem najstarsza więc ja powinnam być nauczycielką - odpowiada Sienna.
Karolcia na chwilę zamilkła. Myśli intensywnie i wpada na genialny pomysł:
- To my będziemy nauczycielkami, a Noah będzie uczniem!
- OK - zgadza się Sienna.
Noah tylko kiwnął głową na znak zgody. Co miał innego zrobić?

4. Filozofka
Karolcia mówi rano do półprzytomnego Macieja:
- Tata, dobrze że mamy taki kształt nosa, prawda?
- Jaki? - pyta zaspany.
- No wiesz, dobrze że mamy trójkątne nosy, bo łatwiej je wydmuchać niż gdyby były okrągłe.

5. Mądrala
Któregoś dnia, po obiedzie, proszę Karolcię, żeby umyła rączki i buzię. Tylko niczego nie dotykaj po drodze (mam na myśli przede wszystkim ściany).
- Jeśli nie mam niczego dotykać, to jak mam dojść do łazienki?
- Czas najwyższy nauczyć się latać - pomyślałam ;).

6. Znawczyni sztuki
Któregoś dnia Karolcia patrzy na jeden z wiszących na ścianie obrazów i mówi:
- Ale ładny obraz. Kto go namalował?
- Babcia - odpowiadam.
- Bardzo ładny - stwierdza z powagą. - Babcia potrafi bardzo ładnie malować. Ta brzoza - jak żywa. Biało-czarny pień, zielone listki, żółty piasek. Wszystko tak, jak powinno być. - stwierdza z przekonaniem eksperta.

7. Pięciolatka
W dniu swoich piątych urodzin córcia podchodzi do mnie i po przymierzeniu się stwierdza, że dużo urosła.
- Ciekawa jestem jak to się stało, że tak urosłaś przez noc? - pytam.
- No jak to, JAK? Przecież dzisiaj mam już pięć lat!

Jakiś czas później pytam Karolcię czy poradzi sobie z plecakiem, do którego włożyłam 2 litry soku.
- Pewnie mama, przecież mam już pięć lat! - odpowiada.

A Wy robicie zapiski rozmów ze swoimi pociechami? Ja mam nadzieję, że w ten sposób uda mi się uwiecznić te chwile, które są tak ulotne niestety.


2 komentarze:

  1. Najlepsze życzenia ! A strój Elsy sama bym przygarnęła :). Co do zapisków dziecięcych mądrości to pomysł świetny, u nas niestety często kończy się na chęci zapisania, bo złośliwy ołówek akurat gdzieś się zapodział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu za życzenia :). Zdaje się, że u Ciebie też jest jakieś listopadowe dziecko? Ja zaczęłam bardziej przykładać się do zapisywania Karolci tekstów, po tym, jak jakiś czas temu natknęłam się na filmiki z pierwszych lat jej życia i nie mogłam się oderwać od ich oglądania. Uświadomiłam sobie, jak wiele już zapomniałam. Sytuacji powyżej zapisanych nie da się nagrać, ale mam nadzieję, że w tej formie też długo przetrwają ;).

      Usuń